Październikowe spotkanie DKK / 22 października 2025 r.

Zofia Mąkosa to jedna z tych autorek, która potrafi tworzyć kompletne światy. Odmalowała nam już przedwojenny Chwalim i XVII-wieczną Kargową (z ich mieszkańcami, pejzażami, problemami…), a w najnowszym cyklu zabrała nas do Trzciela. I do Poznania, tuż po I wojnie światowej.

„W świetle latarni” podobało nam się bardzo, choć nie zabrakło kilku zastrzeżeń. Najważniejsze polega na tym, że książka była za krótka!
Nam te 600 stron „Wendyjskiej Winnicy” nie przeszkadzało wcale, a tutaj czułyśmy coś w rodzaju (samo?) ograniczenia, by nie „popłynąć” za bardzo… Szkoda, wielka szkoda. Traktujemy zatem ten pierwszy tom jako (ledwie) zawiązanie akcji, która zapewne rozwinie się w kolejnych częściach.

Tak czy inaczej, październikowa dyskusja była nad wyraz ciekawa i wielowątkowa. A takie lubimy najbardziej.

 

 

 

 

 

 

Wyszukaj