Towarzystwo, kolory, coś do rozsypania, coś w czym można się wytarzać – oto co uwielbiają najmłodsi bywalcy biblioteki. Tym niemniej, warsztaty dla mam i bobasów to nie tylko zabawa, ale też pobudzanie zmysłów. Dla maluszków najważniejszy jest dotyk, a zatem zróżnicowana faktura przedmiotów, które mogą brać w swoje malutkie rączki. W zeszłym miesiącu bawiliśmy się pierzastym cukrem, a na dzisiejszych zajęciach skupiliśmy się na wzroku (kolorowe krepy) i słuchu. Krótkie, rytmiczne wierszyki i piosenki przypadły do gustu bobasom, natomiast mamy z zaangażowaniem wykonywały dla swoich pociech tamburyny z papierowych talerzyków i kaszy. Wielką radość sprawiły też dzieciom bańki mydlane, a zwłaszcza możliwość ich rozbicia. Pobyt w bibliotece jest też okazją do zapoznania się z ofertą książkową przeznaczoną dla najmłodszej grupy wiekowej np. z książeczkami kontrastowymi. Cieszy nas, że coraz więcej uczestników warsztatów dołącza do grona czytelników.